Dieta mamy alergika

Bywa, że naturalne karmienie nie uchroni malca… Alergeny pokarmowe przenikają do mleka mamy z jej diety. Maluch cierpi wówczas na uporczywe kolki, biegunki, wymioty, ulewanie. To (a także wspomniane kłopoty ze skórą) może świadczyć o alergii. Po konsultacji z lekarzem będziesz musiała wykluczyć ze swojej diety produkty mleczne oraz inne potencjalne alergeny. Nie powinnaś jeść niczego, co zawiera białko krowie, czyli mleka, serwatki, masła, margaryny z dodatkiem masła czy serwatki, jogurtów, kefiru, serów. Uczulenie wywołać może także wołowina, jaja kurze i wszystko, co ma je w składzie, np. ciasta, makarony. Zwykłe pieczywo zawiera z kolei silnie alergizujący gluten. Zrezygnuj też z pomidorów, orzechów, miodu, czekolady, kakao, ryb, owoców drobno-pestkowych, produktów zawierających soję. Niewskazane są też kupne wędliny, bo oprócz konserwantów często mają inne uczulające substancje.

Czytaj etykiety i pamiętaj, że wystarczą nawet śladowe ilości alergenów, by uczulać.
Możesz jeść mięso królicze, wieprzowinę, indyka i kaczkę, pieczywo ryżowe i kukurydziane, ziemniaki, ryż, kaszę gryczaną, buraki, brokuły, jabłka, marchew. Za jakiś czas wprowadź do swojego menu jeden produkt z zakazanej listy i obserwuj karmione piersią dziecko. Jeśli objawy alergii wrócą – odstaw produkt i przez najbliższy miesiąc nie wprowadzaj nowych pokarmów.

Jeśli mimo wszystko u malca pojawi się uczulenie, nie zamartwiaj się. Alergia pokarmowa u około 90 procent chorych dzieci mija z wiekiem. Przeważnie objawy samoistnie ustępują po kilku miesiącach od urodzenia, ale czasem dopiero po 3-4 latach.