Szef kradnie mi pomysły

Szef kradnie mi pomysły

„Od kilku lat pracuję w sporej firmie reklamowej. Zarabiam nieźle, ale wciąż nie mogę awansować. Przyczyna jest bardzo prosta: wszystkie moje najlepsze pomysły kradnie szef. Najpierw dokładnie wypytuje, co wymyśliłam, a potem podaje ten projekt za swój. Kiedyś przy mnie referował go naczelnemu. Próbowałam wtrącić, że to mój pomysł ale zagadał mnie. Wreszcie przyznał że Alinka trochę mi pomogła Jestem wściekła, bo sytuacja powtarza się, a ja zupełnie nie wiem, jak temu zaradzić?”

Aby rozwiązać jakikolwiek konflikt, obie strony muszą wyjaśnić sobie wszystkie jego przyczyny. I dlatego trzeba zacząć od rozmowy z szefem. Spokojnie i rzeczowo powinna pani powiedzieć mu o tym, co panią irytuje w jego postępowaniu jako przełożonego. Podczas tej rozmowy zdarzyć się może, że szef zdenerwuje się i zareaguje na pani słowa impulsywnie. Proszę zachować zimną krew i nie dać się ponieść nerwom. Jeżeli zachowa się pani dyplomatycznie, szef nie będzie mógł zlekceważyć sprawy. Być może ta rozmowa wystarczy, aby problem przestał istnieć. Jednocześnie proszę okazać trochę życiowego sprytu: gdy szef podpytuje o pomysły, radzę zbywać go ogólnikami. „Jeszcze nad tym pracuję, nie mogę podać szczegółów.” Jeśli przedstawi pani mglistą wersję, nie będzie mógł jej wykorzystać jako swojej. Natomiast gotowy i już doszlifowany projekt powinna pani zgłaszać przy współpracownikach. Najlepiej zrobić to na piśmie, poprosić szefa o podpis, a kopię zostawić sobie. Będzie wówczas miała pani namacalny, niepodważalny dowód na to, kto jest autorem projektu.