Poziom cholesterolu nie zależy wyłącznie od tego, co zjadasz. Bardzo duże znaczenie ma też twój sposób życia.
Czy uprawiasz sport, dbasz o swoją figurę? A może najbardziej lubisz oglądanie telewizji przy filiżance kawy? Poziom cholesterolu wzrasta lub obniża się w zależności od tego, jak traktujesz swój organizm.
Twoim największym sprzymierzeńcem jest ruch. Ale nie musisz wcale trenować wyczynowo! Zachowaj zdrowy rozsądek i po prostu dobierz ćwiczenia do swoich możliwości. Najbardziej polecanym sportem jest pływanie i jazda na rowerze. Ale przecież zawsze możesz też wybrać się na spacer. Jednak ma to być wędrowanie, a nie włóczęga po sklepach, przerywana wizytą w kawiarni i ciastkiem! Ruch znakomicie wpływa na wszystkie grupy mięśni, na układ oddechowy’ i krwionośny. I co najważniejsze – podczas wysiłku podnosi się dobra frakcja cholesterolu – HDL.
Papierosom, kawie, stresom – powiedz: nie!
Ruszając się, obniżasz poziom cholesterolu. Zupełnie odwrotnie działają popularne używki. Jeżeli okazało się, że masz podwyższony poziom cholesterolu, musisz wybrać, albo zdrowie, albo tytoń. Konsekwencją palenia papierosów jest uszkodzenie ścian naczyń krwionośnych – przez to cholesterol łatwiej się w nich odkłada. A jednocześnie obniża się poziom dobrej frakcji HDL. Równie niekorzystny wpływ ma kawa. Na szczęście nie musisz całkowicie rezygnować z przyzwyczajeń. Szkodliwa jest tylko kawa parzona po turecku. Natomiast rozpuszczalna lub z ekspresu, czyli filtrowana, nie ma tak złego wpływu.
Niektórzy naukowcy uważają , że poziom cholesterolu podwyższa się też, gdy jesteś zdenerwowana. Może wtedy wzrosnąć nawet do 700 mg /dl i powrócić do normy, gdy się uspokoisz. Jeżeli więc masz kłopoty z cholesterolem, musisz unikać stresów i napięć, albo przynajmniej szybko je rozładowywać.
W walce z cholesterolem pomagają leki
Osoby, u których dieta nie przynosi efektu, muszą stosować leki przeciw-cholesterolowe. Obniżają one poziom cholesterolu czasem nawet o 50%. Kuracja jest jednak droga, a lekarstwa trzeba brać codziennie, przez długi okres, często do końca życia. Farmaceutyki nie zastępują diety, jedynie ją wspomagają. Zatem leczenie trzeba zacząć od zmiany jadłospisu.