Ból gardła – choroby krtani, tchawicy i oskrzeli

Mamy już marzec, okres kaprysów pogody, który tym bardziej sprzyja zapadaniu na choroby dróg oddechowych, nazywane nawet sezonowymi. Któż z nas nie miał w tym okresie kłopotów z chrypą czy kaszlem? Przyjrzyjmy się zatem pokrótce najczęstszym chorobom krtani, tchawicy i oskrzeli, poprzedzając ich omówienie garścią istotnych danych o ich budowie i działaniu.

Gardło oddzielone jest od krtani ruchomą chrzęstną klapką-zastawką, zwaną nagłośnią. Zamyka ona szczelnie krtań w czasie połykania kęsów pokarmu i łyków płynu, które tuż ponad nią trafiają do przełyku, zaczynającego się poza krtanią. Tzw. zakrztuszenie jest niczym innym, jak gwałtownym wyrzucaniem w obronnym odruchu kaszlowym drobinki pokarmu, która wpadła pod nagłośnię do krtani między struny głosowe. Prawie zawsze jest to „kara” za mówienie lub śmiech w czasie jedzenia! Niekiedy (gdy zabłąkany kęs jest znaczny i zaklinuje się w krtani lub poniżej, w tchawicy) kończy się to śmiercią przez uduszenie! Ostatnią szansą ratunku jest: 1) błyskawiczne uchwycenie przez nas biedaka od tyłu całymi kończynami górnymi i splecenie dłoni od przodu na wysokości żołądka, 2) bardzo energiczne (co 2-3 sek.) ściskanie klatki piersiowej ratowanego. Najlepiej wykonać to „pompowanie” w pozycji stojącej duszącego się, a jeśli zachłyśnięcie nastąpiło w pozycji półleżącej (posiłek na stanowisku łowieckim, na trawie) – położyć twarzą w dół i takim samym chwytem wykonać energiczne ściskanie klatki piersiowej. Zabieg ten powoduje gwałtowne wypychanie słupa powietrza z płuc przez tchawicę i krtań i na szczęście często wystarczy do wypchnięcia kęsa na zewnątrz! Oczywiście, identyczny mechanizm duszenia występuje u topielca, tyle że miejsce kęsa pokarmu zajmują wodorosty lub sama woda. Jest więc oczywiste, że najważniejszym działaniem ratującego jest oczyszczenie nosa, jamy ustnej i gardła z tzw. „zielska” (palcami ręki, szczypczykami lub pęsetą – które powinny być w zestawie sprzętu wędkarskiego). Krtań, znajdująca się tuż pod skórą, łatwo ulega bezpośredniemu oziębieniu (Uwaga: nosić golf lub kurtkę z kołnierzem zapinanym pod brodą). Podobnie jak gardłu, szkodzi krtani – a szczególnie znajdującym się w niej strunom głosowym – głośne i intensywne mówienie na wietrze lub mrozie, zwłaszcza przy suchym powietrzu. Prowadzi to dość często do zapalenia, którego koronnym objawem jest chrypa o różnym nasileniu bezdźwięczności głosu i chrapliwości, aż do zupełnego bezgłosu. Powoduje ją zapalne przekrwienie (jak „płonące gardło”), opuchnięcie śluzówki i wydzielina śluzowa, które uszkadzają precyzję budowy i funkcji strun głosowych. Zjawia się ból w trakcie łykania, a ściskanie krtani palcami bywa żywo bolesne. Te same objawy występują zresztą przy zapaleniu gardła i migdałów, ale ból zlokalizowany jest „głębiej”, pod dolną szczęką. Dramatyczne przypadki błonicy (tzw. krup lub dyfteryt czyli błoniasta, bardzo gęsta wydzielina -dziś, dzięki szczepieniom, w Polsce nie występuje) mogą zakończyć się śmiercią przez uduszenie. Jedynym ratunkiem doraźnym jest „zrobienie dziurki i włożenie w nią rurki” w tchawicy, tuż poniżej krtani, używając czegokolwiek ostrego (ramię nożyczek, śrubokręt, scyzoryk). Już wiem, jaką reakcję wywołało to u Kolegów. Nikomu nie życzę, abyśmy kiedykolwiek znaleźli się w takiej sytuacji i… konieczności, a jednocześnie zapewniam Was, że tzw. zwykli ludzie (w restauracji, kawiarni, kinie lub… nad wodą) nieraz ratowali w ten sposób życie innym, zanim… przybyła pomoc medyczna. Działo się to najczęściej w przypadkach użądlenia(!) przez pszczołę lub osę, które dostały się w okolice nagłośni lub wejścia do krtani podczas… jedzenia lodów lub picia słodkiego płynu, bez kontroli wzroku albo podczas jazdy motocyklem lub rowerem i oddychania otwartymi ustami. Fachowo zabieg ten nazywa się TRACHEOTOMIA (po polsku: tchawico-nacięcie). W zrobiony otwór (patrz rysunek) wystarczy wsunąć 4-5-centymetrowy kawałek np. plastikowej rurki, nie przejmując się niewielkim krwawieniem z przeciętej skóry. Jest to uratowanie życia! Średnica rurki (także np. metalowej) winna wynosić 5-8 mm.
Leczenie chrypy „zapalnej” sprowadza się do stosowania antybiotyku (z uwagi na udział bakterii), aspiryny, leków rozrzedzających i wykrztuśnych: flegamina, ambroksol, bisolvan, wraz z dużą ilością ciepłych płynów. Ponadto konieczne jest milczenie(!) lub mówienie szeptem.
Poniżej krtani znajduje się tchawica – elastyczna rura chrzęstno-mięśniowa o średnicy 25-30 mm i długości około 130-160 mm. Rozdziela się ona na dwa oskrzela główne, a te dzielą się na płatowe i dziesiątki drobniejszych. Błona śluzowa wyścielająca tchawicę i oskrzela pokryta jest tzw. rzęskami. Są one zdolne wykonywać czynne ruchy, przesuwające śluzową wydzielinę do góry, do krtani i gardła. Dzięki nim odkrztuszamy nadmiar wydzieliny produkowanej w stanach zapalnych.

Uwaga! Tu wielka przestroga! To właśnie dym papierosowy poraża i powoduje obumieranie rzęsek tchawicy i oskrzeli, co prowadzi do… duszenia się palacza własną wydzieliną śluzową, zalegającą w całych drogach oddechowych. Nazywa się to „przewlekłym bronchitem”, bardzo często zakażonym, a więc ropnym! Życie takiego człowieka musi ulec skróceniu. Wybór należy wyłącznie do nas! Ostatnim elementem układu oddechowego są pęcherzyki płucne gromadzące się wokół najcieńszych oskrzelików w wielkie grona, zwane zrazikami, tworzącymi płaty płucne (zazwyczaj 3 po stronie prawej i 2 po lewej). To właśnie tutaj, w pęcherzykach płucnych bardzo bogato ukrwionych, odbywa się zasadniczy proces oddychania – tzw. wymiana gazowa.

Słów kilka o stanach zapalnych tchawicy i oskrzeli, z reguły powodowanych przez bakterie (rzadziej wirusy): gorączka ponad 37,5, kaszel – na początku suchy i bolesny, potem wilgotny i „urywający się” – to objawy powszechnie znane. Zwykle nie ma chrypy typowej dla zapalenia krtani. Każde zapalenie oskrzeli musi być leczone z całą powagą, żeby nie dopuścić do stanu przewlekłego lub odoskrzelowego zapalenia płuc!

Leczenie jest bardzo zbliżone do leczenia zapalenia krtani: właściwy antybiotyk jest niezbędny przez 7-10 dni, leki rozrzedzające i wspomagające wykrztuszanie wydzieliny, z dużą ilością płynów niezbędnych dla ułatwienia rozrzedzenia śluzu. Kontrola lekarska jest wysoce wskazana, a nawet konieczna, jeśli kaszel utrzymuje się ponad dwa tygodnie (zdjęcie płuc) albo chrypa (badanie laryngologa). Przestrzegam przed różnymi „domowymi” sposobami leczenia „kaszlu” jako bezwartościowymi lub nie wystarczającymi (np. aliofil, amol, mleko z miodem i masłem albo wódka z sokiem lub wiele innych). Żaden z tych sposobów nie likwiduje przyczyny choroby, a stosowany dłużej bez istotnego powodzenia odwleka wdrożenie właściwego leczenia, narażając chorego na poważne powikłania i następstwa.